niedziela, 6 stycznia 2013

Harry



Do naszej szkoły chodzi znany zespół,mianowicie One Direction.Oczywiście razem z moją przyjacióką lubimy ich,z resztą nie tylko my.Chodzą oni do naszej klasy,mojej i mojej przyjaciółki [ I.T.P.] z którą się znam od urodzenia.Któregoś dnia moja przyjaciółka wpadła na pomysł żeby do nich zagadać,byłam temu przeciwna bo takie gwiazdy jak oni,zapewne nie będą chcieli rozmawiać ani się kolegowac z nami,a może tym że nie chciałam się zgodzić był fakt,że Harry mi się od dawna podobał.Po namowach mojej przyjaciółki w końcu się zgodziła,ona tak marudziła że już nie mogłam tego słuchac,zawsze tak robiła gdy czegoś bardzo chciała.[ I.T.P.] miała rację,zaczęliśmy się kolegować,a ja zaczęłam spędzać więcej czasu z Harrym,więcej? W ogóle zaczęłam z nim spędzać czas.Powoli zakochiwałam się w nim a może to było tylko tym czasowe zauroczenie...nie wiem,gdy powiedziałam o tym przyjaciółce,to powiedziała że to nie jest dobry pomysł,że mogę się na nim zawiesc a ona nie chce żebym cierpiała.Zaczełam się śmiać na te słowa,przecież on chyba też zaczyna coś czuc.Poprosił mnie żebym poszła z nim na bal,a to przecież coś oznacza prawda?.

Miałyśmy dzis bardzo męczący dzień w szkole,5 lekcji i 5 sprawdzianów...masakra.Na szczescie,lekcje się już skonczyły i jedynym pocieszeniem po tym dniu był fakt że dziś jest piątek.Wracałyśmy z przyjaciółka i przez całą drogę zastanawiałyśmy się co będziemy robic w weekend.Usłyszałam dzwięk nadchodzącego sms.Zobaczyłam że jest od Nialla. Musimy się spotkac,będę u Ciebie za 1h.Niall. Spojrzałam się na przyjaciółkę pytająco,odpisałam Niallowi że się zgadzam.Szybko pożegnałam się z [ I.T.P.] i pobiegłam do domu.Nie mogłam przywitać gościa w takim bałaganie.W końcu mieszkam z rodzicami i siostrami bliźniaczkami,rodziców ciągle nie ma,a opiekunka nie radzi sobie z małymy,w końcu są dwie.Wpadałam do domu,zaczełam szybko ogarniać rzeczy z podłogi.Byłam zadowolona,mieszkanie wyglądało nieźle w porównaniu z tym co było.Usłyszałam dźwięk dzwonka,zbiegłam na dół po schodach,przechodząc przez hol zerknęłam jeszcze w lustro czy wyglądam dobrze,było nieźle,pociągnęłam za klamke i otworzyłam drzwi.

T: Hej Niall,wejdz-usmiechnełam się do chłopaka,i gestem ręki zaprosiłam go do środa.Niall był jakiś dziwny,taki niespokojny.
N: Czesc.Słuchaj przyszedłem do Ciebie tylko po to żeby Ci powiedziec,[ T.I.] Harry nie jest Ciebie wart,daj sobie z nim spokój.- Patrzyłam na niego pytająco.Nie wiedziałam o co mu chodzi.Niall kontynuował jednak dalej.
N: Zobacz.Przepraszam że Ci to pokazuję,ale muszę dla Twojego dobra.-Wyjął telefon i pokazał mi zdjęcie na którym był Harry całujący się z jakąś kobietą,i to starszą od niego,spojrzałam na date to było wczoraj.Łzy zaczęły mi spływac po policzku,nie mogłam uwierzyć w to co zobaczyłam.
T: Po co mi to pokazałeś?-Zaczełam krzyczeć na Nialla,ale przecież on nie był niczemu winien,po prostu musiałam na kimś się wyładować a że on był tu teraz przy mnie to jemu się oberwało,a ja powinnam właśnie mu podziękować.Pobiegłam do pokoju trzaskając drzwiami,nie chciałam widzieć się z nikim,jeszcze nigdy mnie nikt tak nie zranił,to było straszne uczucie..

* Oczami Nialla

Może zle zrobiłem że jej to pokazałem.ale musiałem.[T.I.] jest piękną mądrą dziewczyną,nie zasługuje na coś takiego.Tak [ T.I.] od dawna mi się podoba,z dnia na dzień zakochuje się w niej.Czemu ona nie może też we mnie tylko w Harrym.Przecież każdy wie że Harry to flirciarz.Poszedłem do niej do pokoju,nie miałem zielonego pojęcia co jej powiedzieć.Gdy wszedłem do pokoju,zobaczyłem ją leżąca na łózka,była cała zapłakana,to była najgorsza rzecz widzieć dziewczynę którą się kocha w takim stanie i to przez mojego najlepszego przyjaciela,to on ją doprowadził do tego stanu.Usiadłem powoli na łózku.Serce mi się krajało gdy patrzyłem na nią.

N: Nie płacz proszę Cie,on nie jest tego wart.
T: Niall ja go chyba kocham,rozumiesz to-Nie mogłem uwierzyć w to co powiedziała to było jak cios w plecy,to była najgorsza rzecz jaką mogłem usłyszeć.Chciałem położyć się koło niej i też zaczął płakac.
N: On nie jest wart Twoich łez,znajdziesz sobie kogoś lepszego,obiecuje Ci.-Przytuliłem ją.Widziałem że patrzy się na mnie pytająca swoimi zapłakanymi oczami,ale ja musiałem to zrobić pragnąłem tego już od jakiegoś czasu.
N: Wiem że to nie najlepszy moment,ale pójdziesz ze mną na bal.
T: Miałam isc z Harrym,ale to już nie aktualne nie po tym co zrobił,więc pójdę z Tobą.-Uśmiechnęłam się do niego,Niall zrobił to samo.Przez chwilę się zapatrzyłam w niego,nie dostrzegałam tego wcześniej,jego pięknego uśmiechu,błękitnych oczu w których się zatopiłam na chwilę,czułam jakby czas stanął w miejscu.Niall to zauważył i tylko się uśmiechnął,zobaczyłam to i od razu się ocknęłam.
Od jakiś dwóch dni Harry próbuje się do mnie dodzwonić,ale ja nie odbieram,ten czas spędzałam z Niallem,czuje się w jego towarzystwie sobą.Czy to możliwe że to właśnie Niall jest tym kogo szukam,a Harry to było tylko zauroczenie,powoli w to wierzyłam.Dopóki nie zobaczyłam Harrego z kwiatami,poprosił o spacer a ja co? Oczywiście się zgodziła,ale dlaczego? Przecież do niego już nic nie czułam.Znowu zaczęłam odtrącac Nialla a pragnąc obecności Harrego który i tak miał mnie gdzieś.Któregoś dnia zdobyłam się na odwagę i spytałam się go w prost co on czuje do mnie.

H: [ T.I.] bo ja... ten no ja nic do Ciebie nie czuje.
T: Że co,nic nie czujesz? To po co te spotkania,po co to wszystko.-nie mogłam opanować emocji,nie mogłam uwierzyc w to że znowu dałam się nabrac,a ona znowu zranił.
H: Przepraszam,myślałem że dzięki tym spotkania,zacznę coś do Ciebie czuc,ale była też to zazdrosc o Nialla.
T: O Nialla?-nie rozumiałam o co mu chodzi.
H: Tak on Cie kocha,zaczął się zbliżać do Ciebie i w ogóle a ja tego nie mogłem zniesc-Dopiero teraz doszło to wszystko do mnie. Czemu była aż tak głupia przecież Niall mnie kocha pokazywał mi to na każym kroku,kurna a ja jego.Jak mogłam go tak zranic.Harry nic dla mnie nie znaczy.Ze łzami w oczach pobiegłam do Nialla.O kurna jeszcze dzisiaj jest bal.Przypomniałam sobie o nim biegnąc do Nialla,przecież miałam isc  z nim.Zawróciłam pobiegłam szybko do domu przebrałam się w to Pobiegłam do Nialla.Stanęłam pod drzwiami pięknej villi.Zapukałam,od razu drzwi się otworzyły i zobaczyłam Nilla,był smutny,miał czerwone oczy widac było że płakał.Nie mogłam patrzec na to w jakim jest stanie odrazu go przytuliłam

T: Niall przepraszam Cie,ja...ja nie wiem dlaczego tak postąpiłam.Boże Niall ja Cie kocham.-Niall skierował teraz swój wzrok na mnie,widziałam że się uśmiecha.
N: Mówisz serio?
T: Tak kocham Cie.
N: Boże ja  Ciebie też-przybliżył się do mnie złożył długi ale bardzo delikatny pocałunek na moich gorących ustach,które tylko tego pragneły.Nie chętnie odzunełam się od Nilla.
T: Niall musimy już isc na bal,ubieraj się-Niall pobiegł na górę po 15  min był gotowy.Gdy zszedł na ogół   zapatrzyłam się,wyglądała nieziemsko,biała koszula czarny garnitur.Nie mogłam uwierzyć że jest on mój.Niall tylko się zaśmiał i wyrwał mnie z rozmarzeń.Szybko wsiedliśmy do samochodu i pojechaliśmy na bal.W objęciach weszliśmy na sale,wszyscy patrzyli się tylko na nas,a my w tym objęciu przetańczyliśmy całą noc.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz